poniedziałek, 8 grudnia 2014

O tym, że podłoga

O podłodze rozmawialiśmy z mężem najdłużej. Na zdjęciach z ogłoszenia jest średnio ładna mozaika z lat 70., zdecydowaliśmy, że nie jest to look, na jakim nam zależy. Projektant/architekt przekonywał nas, że może da się uratować i coś się ładnego z tego wyciągnie, w końcu drewno. Dzisiejsza wizja lokalna podłogi wyjaśniła sprawę - nie ma co reanimować. Jakkolwiek dobrze położoną mozaikę dałoby się zapewne wycyklinować, pomalować i wygłaskać, tak tutaj nie bardzo jest z czym dyskutować.


Co dalej? Pomysłów jest kilka - parkiet umiejętnie postarzony, proste deski pokryte lakierami i olejami. Niestety, to będzie chyba największa wyrwa w budżecie, bo podłogi pod deski jest prawie 90 metrów. Barlinek? Zwykła wygładzona deska? Parkiet? Bambus? Jeszcze nie wiem.

Jaki efekt chcę uzyskać? Całość mieszkania chcę utrzymać w jasnej kolorystyce - białe ściany, jasne meble, jasna jednolita podłoga (poza łazienką i kuchnią, ale o tym niebawem). Trochę przykładów:

Projekt: Cameron MacNeil (zdjęcie Michael Graydon).
Źródło: soup.io

8 komentarzy:

  1. Bambus jest bardzo ładny, ale upiornie drogi. Raz znaleźliśmy winylową podłogę tak wiernie udającą bambus że prawie nabyliśmy (http://www.amtico.com/flooring/wood/engineered-bamboo-SS5W2546 - zdjęcia takie sobie, bardzo realistyczna faktura była). Skończyło się na panelach, które wyglądają całkiem nieźle, pewnie dzięki tej osobie która je zakładała - https://plus.google.com/+JakubTurski/posts/iyVo3U4JBZv :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jako właścicielka podłogi drewnianej i deski barlineckiej powiem, że może i drewno to można cyklinować, i w ogóle wiesz "prawdziwa deska", ale żadnej różnicy z deską barlinecką. też wygląda fajnie, i przy dobrych wiatrach można do 2x wycyklinować.
    jedyna różnica to ta, że deska (klejona do podłogi) nie skrzypi. deska barlinecka (kładziona na takiej styropianowatej macie) "pływa" no i skrzypi
    (wonderwoman)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam deskę barlinecką jesion jasper litą i wcale nie pływa, jest klejona. Bardzo ładna, a jesion to jeden z bardziej twardych materiałów i pod tym kątem (dzieci) wybrałam. Tylko, że jest to drewno a nie panel, to ma tzw. naturalne defekty, które nie każdemu mogą się podobać. Celowo nie wybrałam paneli, ponieważ stwierdziłam, że panele sprzed 14 lat (kiedy urządzłam mieszkanko) miały lepszą jakość niż te aktualnie dostępne. A jak coś spadnie i uszkodzi taki panel, to najczęściej wybija warstwę powierzchniową (miałam takie właśnie nabyte usterki na panelach w mieszkaniu) i to wygląda tak, że nic nie zrobisz... Deski jak mi rysują, to stwierdzam że deska ma prawo się niszczyć i mam większy spokój ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobną sytuację - w aktualnym mieszkaniu mam panele.

      W pokojach - resztkę świetnych paneli z Ikei, które właśnie wtedy wycofali ze sprzedaży (2000/2001). Do dzisiaj są w stanie bardzo dobrym, kiedy zdarzyła się awaria: http://zuzanka.blogitko.pl/2010/12/09/19-5-stopnia-na-termostacie/ i http://zuzanka.blogitko.pl/2010/12/11/minelo-5-strzalow-znikad/ okazało się, że są tak solidnie złożone, że były wyłamywane w celu uzyskania dostępu do wylewki. Jakby były w sprzedaży, brałabym je w ciemno.

      Na przedpokoju i w kuchnio-salonie mam nienajtańsze (stan na 2001) panele Classen i jest to byle co nieziemskie. W zasadzie zaczęły się rozsypywać (szpary pomiędzy) chyba w rok czy dwa po położeniu, skrzypią i rysują się od samego patrzenia.

      Teraz podłoga będzie wypadkową estetyki, wytrzymałości i budżetu, z akcentem na dwa pierwsze.

      Usuń
  4. W mieszkaniu przerobiliśmy deski jesionowe lakierowane - przepiękne, długi i przykro nam było przy rozstaniu. Drewno mieliśmy w całym mieszkaniu i wszędzie się sprawdzało. Nie trzeszczy, łatwo się czyści, a pojawiające się wgniecenia nadają uroku ;-)
    Aktualnie w domu jesionowy parkiet olejowany. Bardziej wymagający (raz do roku powinien byś olejowany), ale to chyba jedyny minus. Po olejowaniu drewno jest bardziej matowe, ale nam to nie przeszkadza.
    Warto poszukać parkieciarza (jakby co służę sprawdzony namiarem), który poleca dostawcę drewna/parkietu. W przypadku drewna to ważna sprawa bo wie że nie poleci g*, bo później takie g* trudniej się kładzie, przyjeżdża się na poprawki itp.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy deskę barlinecką (Dąb Cheesecake Grande?) i wydaje się być niezniszczalna: zabłocony pies jeden, zapiaszczony pies drugi (włażą z ogrodu drzwiami od tarasu, nie zawsze daje się przechwycić na wytarcie łapsk), oraz na jednej imprezie ktoś nam wylał colę tak, że powstała kałuża pod kanapą, a starł to do granicy kanapy tylko, więc wielką brązową plamę odkryliśmy tydzień później. Udało się bez problemu zmyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Xoxo Deskę barlinecką można kłaść zarówno na "pływająco", jak i na kleju. Na kleju jest ok. 50 PLN/m2 drożej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń