niedziela, 22 lutego 2015

O tym, że niespodziewane

Nie miałam co robić, więc przyszłam wcześniej.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy niewiele się działo, ale jak ruszyło, to spektakularnie. Protokół przekazania, klucze, udało mi się przepisać bez problemu licznik wody oraz dwa liczniki gazu z nieco większą papierkologią, albowiem to niespotykane, że są dwa, a nie jeden. Na prądzie utknęłam, albowiem okazało się, że Enea ma biuro obsługi nie na Strzeszyńskiej, a na Polnej w Poznaniu. Następnym razem trafię.

Dwa liczniki gazu (i dwie umowy z dwoma opłatami przesyłowymi co miesiąc, bhawo!) są efektem dziwnej koncepcji, dzięki której jednym gazem zasilany był bardzo egzotyczny kocioł (EL-KA, 1987) w piwnicy, a drugim - kuchenka gazowa i tzw. junkers, a konkretnie równie egzotyczny Termet, służący do grzania wody w łazience. Nie, nie były to różne taryfy, co od biedy by kombinację usprawiedliwiało. Szybka konsultacja z dobrą firmą wykazała, że robimy nową instalację grzewczą teraz już, żeby nie wrąbać się w remont za rok-dwa, rozwalając podłogi i ściany. Kwota nieco przeładowuje i tak już niespinający się budżet. Ale za to pozbędę się rur kaloryferowych w dość egzotycznych miejscach. Plus więc jest.

Licznik gazowy, stanowiący przyczynek do kolumny między kuchnią a salonem, okazał się być drobiazgiem, albowiem okazało się, że ściana, nie dość, że nośna, to zawiera jeszcze dwa kominy, prawdopodobnie należące do mieszkania w piwnicy. Nie występowały na planach. Nie będzie więc otwartej przestrzeni, chociaż pewnie dużym nakładem środków, konsultacjami z kominiarzem i nadzorem budowlanym oraz modyfikacjami w lokalu poniżej (który z kolei jest aktualnie niedostępny) by się dało. Zamiast tego spróbujemy prześwitów, potencjalnie do wykorzystania na półki.

Jest za to i jaskółeczka. Do tej pory kosztem wysoko na liście (zanim wyszło ogrzewanie, co nieco zmieniło perspektywę) była podłoga. Zdejmowanie kolejnych warstw wykazało istnienie bardzo przyjemnych desek pod rozsypaną mozaiką i płytą wiórową. Do ustalenia jest, jak bardzo taka podłoga będzie nieizolowana i jak dużo wysiłku trzeba będzie włożyć w doczyszczenie jej po latach ukrycia. Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać efekt jak w tym pięknym wnętrzu:

Spodziewaj się niespodziewanego. Na przykład pajęczyn.